Juniorzy NKP Podhale Nowy Targ zakończyli udział w turnieju Podhale Cup na podium, choć ich występ był pełen piłkarskich paradoksów. Mimo świetnego bilansu bramkowego i dobrej gry, zabrakło odrobiny skuteczności, aby sięgnąć po końcowy triumf.
„Dość kuriozalna sytuacja, gdzie tracąc jedną bramkę w całym turnieju, nie przegrywając meczu, mając bilans 19 bramek na plusie, ostatecznie nie tylko nie wygrywamy turnieju, ale dajemy się wyprzedzić Borussii, która kończy z bilansem 3 bramek na plusie” – podsumował trener Paweł Batkiewicz. – „Miały na to wpływ dwa bezbramkowe remisy, gdzie zmarnowaliśmy przynajmniej po 5 sytuacji stuprocentowych” – dodał.
Trener podkreślił, że ważnym aspektem było wyrównane rozłożenie minut na wszystkich zawodników, w tym tych, którzy wcześniej mieli mniej okazji do gry w lidze.
„Warto zaznaczyć że pierwszego dnia turnieju nie zagrał ani jeden zawodnik z rocznika 2006. Kadra składała się głównie z zawodników z rocznika 2008, 2007, a nawet 2009, co dobrze rokuje na przyszłość” – zaznaczył trener Batkiewicz.