Trzecie z rzędu zwycięstwo w rozgrywkach grupy IV 3 ligi odnieśli piłkarze Podhala. Tym razem pokonali na wyjeździe 5:0 KS Wiązownicę. Co warte odnotowania w tych trzech ostatnich meczach podopieczni Szymona Szydełko zdobyli 19 goli nie tracąc żadnego!
KS Wiązownica – NKP Podhale 0:5 (0:2)
0:1 Antkowiak 24, 0:2 Antkowiak 43, 0:3 Szynka 54, 0:4 Płatek 60, 0:5 Płatek 70.
Podhale: Szymajda – Hajdara, Kawula, Chmelenko – Michota, Karmański (70 Żołądź), Bezpalec (79 Mi. Styrczula), Płatek (71 Żurek), Drobnak – Szynka (70 Ustupski), Antkowiak (86 Rogala)
Strzelanie goli Podhale rozpoczęło w 24. minucie za sprawą Huberta Antkowiaka, który po dośrodkowaniu z bocznego sektora boiska, popisał się precyzyjnym strzałem głową. Kapitan Podhala w 43. minucie po raz drugi trafił do bramki Podhala, tym razem bezpośrednio z rzutu wolnego. Tuż przed przerwą po faulu na Antkowiaku gracz Wiązownicy Serhiy Melinyshyn zobaczył czerwoną kartkę.
Liczebne osłabienie rywala nowotarżanie bezlitośnie wykorzystali w drugiej połowie, zdobywając kolejne 3 gole. W 54. minucie z 30 metra skuteczny strzał oddał Adrian Szynka. W 60 minucie w jego ślady poszedł Grzegorz Płatek, który po upływie 10 minut ustrzelił dublet po tym jak wykorzystał świetne prostopadłe podanie od Szynki i wygrał pojedynek 1 na 1 z bramkarzem rywali.
W 74. minucie siły na boisku się wyrównały po tym jak drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył gracz Podhala Peter Drobnak.
To nie miało już jednak większego wpływu na przebieg spotkania w jego końcowej fazie.
– Mecz z początku wyrównany. Pierwsze minuty to takie badanie sił. My celowo oddaliśmy posiadanie piłki gospodarzom, skupiając się na doskoku w odpowiednim momencie i wyprowadzaniu kontrataków. W taki właśnie sposób zdobyliśmy pierwszego gola, który sprawił że było nam łatwiej kontrolować przebieg wydarzeń na boisku. Potem gol na 2:0 i czerwona kartka dla gospodarzy można powiedzieć, że zamknęła to spotkanie. W drugiej połowie potrafiliśmy „dobić” przeciwnika. Cieszymy się z kolejnej ważnego zwycięstwa, ale już skupiamy się na kolejnych spotkaniach – podsumował trener Podhala, Szymon Szydełko.