Mocno osłabieni kadrowo nasi juniorzy młodsi przegrali wyjazdowe spotkanie z Wisłą Kraków
Wisła Kraków – NKP Podhale Nowy Targ 2:1 (0:1)
Bramka: Kluś
Podhale: Stanczuk – Pątko, Kowalczyk, Opioła, Chowaniec, A. Łukasz, Kaszycki, Jankowski, Sowa, Zwierz, Kluś oraz Dzioboń.
– Do Krakowa udaliśmy się w bardzo okrojonym składzie, min. bez 5 podstawowych zawodników oraz rezerwowym bramkarzem. Nastawiliśmy się na obronę niska, agresywne doskoku w środku pola i grę z kontry. W pierwszej połowie bardzo dobrze to wygladało. Zamknęliśmy środek boiska i przeciwnik zmuszony był do dośrodkowań z bocznych sektorów boiska, z których nic nie wynikało, dzięki dobrej obronie centrum. W 30 minucie przeprowadziliśmy książkowa akcję i po dośrodkowaniu z półprzestrzeni na 5 metr bramkę z głowy zdobył Kluś. W pierwszej połowie bardzo dobra sytuacje do zdobycia bramki miał jeszcze Pątko i ponownie Kluś. W 55 minucie straciliśmy bramkę na 1:1. Piłka odbiła się od poprzeczki, a później dopadł do niej jeden z zaowdnikow Wisły i skierował ja do naszej bramki. Później mieliśmy 2 bardzo dobre sytuacje do strzelenia bramki, ale zabrakło odpowiedniego wykończenia. W 70 minucie po przegranym pojedynku 1×1 w bocznym sektorze i wycofaniu piłki na 11 m Wiaślacy strzelają na 2:1. Od 75 min nasz bramkarz-Stanczuk kończy mecz jako napastnik, ponieważ Kluś doznał urazu barku. Pomimo tego, iż nie udało nam sie zdobyć choćby punktu , jestem bardzo zadowolony z postawy moich zawodników, którzy pomimo wielu przeciwności losu, zostawili wiele serca i charakteru na boisku – podsumował trener Maciej Wadas.