Po serii zwycięstw w rozgrywkach Małopolskiej Ligi Juniora Starszego tym razem nasz zespół musiał uznać wyższość Wieczytej Kraków.
Wieczysta Kraków – Podhale Nowy Targ 4:0 (1:0)
Podhale: Kuros – Luberda, Budz, Suska, Kubicz, Sabara (66 Janczura), Bocheńczak, Gawlak (46 Janczy), Kościelniak (46 Furczoń), Truty (66 Grudnik), Paniak .
– Przy takim wyniku ciężko się tłumaczyć ale… Uważam, że wynik nie oddaje tego co działo się na boisku. Na dzień dobry zastaliśmy boisko, które nie powinno być oddane na poziom wojewódzki. Już na rozgrzewce Mateusz Kościelniak na nierównej murawie podkręcił kostkę i zagrał tylko 45 minut. Także Dominik Paniak nabawił się uraz, ale nie na tyle poważnego, żeby wyeliminował go z gry. Upraszczamy środki. dochodzimy do strzałów z okolic pola karnego. Niestety po ciekawym początku popełniamy błąd w linii obrony przegrywamy 0:1. Po przerwie do 55 minuty odajemy cztery celne strzały. Niestety albo na posterunku bramkarz gospodarzy, albo są one niecelnie. I gdy wydawało się że kwestią czasu będzie dla nas gol, otrzymujemy drugi cios, tracąc krycie w polu karnym .Chwilę później po podobnej sytuacji dostajemy trzeciego gola. Przy takim wyniku idziemy odważnie. Dwukrotnie m.in trafiamy w słupek, a w ostatniej akcji meczu tracimy bramkę na 0:4. Żal mi chłopaków, bo ciężko pracowali na bardzo słabym boisku. Zostawili kawał zdrowia . Niestety wracamy chociażby beż punktu. Gospodarze byli poprostu skuteczniejsi – ocenił trener Sebastian Świerzbiński