Nasi juniorzy starsi dopisują kolejne trzy punkty do swojego dorobku w rozgrywkach ligi wojewódzkiej. Po pełnym emocji spotkaniu podopieczni Sebastiana Świerzbińskiego pokonali na własnym stadionie Wolanię Wola Rzędzińska.
NKP Podhale – Wolania Wola Rzędzińska 3:2 ( 1:1)
Bramki dla Podhala: Paniak, Wójciak karnego, Pragnący z karnego.
Podhale: Laskowski – Psik ( 70 Zubrzycki ), Kubicz, Bocheńczak, Pragnący, Budz, (88 Kowalczyk), Suska (60 Wydra), Paniak, Stolarczyk (77 Rozmus), Wójciak (73 Furczoń), Wojas
– Mając w pamięci mecz na wyjeździe, wiedzieliśmy że czeka nas twarde spotkanie.
I takie było. Zaczynamy od ataków pozycyjnych. Wygląda to obiecująco. Przeciwnik nastawia się na skok presingowym i szybki atak. Nic nie wynika z tego. My przeprowadzamy akcje która jest dla nas charakterystyczna. Zaczynamy od obrony, cztery podania i Paniak od poprzeczki strzela gola. Niestety, ale przed przerwą po błędzie indywidualnych tracimy gola na 1:1. W drugiej połowie to rollercoaster . Po naszej dobrej akcji bocznym sektorem boiska faulowany Wójciak strzela sam z karnego. Chwilę później my faulujemy w polu karnym ale…. Laskowski broni. Minute później kolejny trampkarski błąd w otwarciu od bramki i tracimy bramkę. Później mecz toczy się akcja za akcją. Brakuje jednak skuteczności. Goście mają swoje sytuacje głównie finalizując dośrodkowania. My też stwarzamy swoje szanse. W 90 +3 Paniak decyduje się na akcje indywidualna i zostaje sfaulowany w polu karnym rywali. Pragnący pewnie z karnego strzela pewnie pod poprzeczkę i po chwili arbiter kończy mecz. Potwierdzamy w tej rundzie, że atak pozycyjny wcale nie musi ” boleć” jednak nasza odwaga czasami kosztuje stratę bramki. Warto podkreślić, że w pierwszej jedenastce wybiegło 7 zawodników z rocznika 2005. Jest to budujące na kolejny sezon – ocenił trener Sebastian Świerzbiński.