W meczu 21. kolejki spotkań grupy IV 3. ligi piłkarze Podhala Nowy Targ zremisowali na własnym boisku z KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski.
NKP Podhale Nowy Targ – KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 1:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Nawrot 90+1 z rzutu karnego, 1:1 Antkowiak 90+4.
Podhale: Szymajda – Żołądź, Chmelenko, Kawula, Michota – Bezpalec, Drobnak (60 Żurek), Burzyński (66 Karmański) – Burnat (60 Szczepański), Antkowiak, Szynka (77 Płatek).
KSZO: KSZO: Burek – Jarzynka, Maidaniewicz (86 Mażysz), Bełczowski (71 Czernij), Brągiel, Mężyk, Nawrot, Janaszek, Domagała, Lipka (78 Zdyb), Kafel.
Sędziował Mateusz Patla
Żółte kartki: Michota, Antkowiak – Czernij, Nawrot.
Czerwona: Nawrot (90+2 za drugą żółtą)
Widzów: 150
Spotkanie poprzedziła mała uroczystość. 150 mecz w barwach Podhala rozgrywał bowiem Peter Drobnak i z tej okazji prezes klubu Michał Rubiś wręczył mu okolicznościową koszulkę.
W pierwszej bezbramkowej połowie dominowała głównie walka w środkowej strefie boiska, stąd sytuacji pod obiema bramkami za wiele nie było. Na uwagę ze strony gości zasługują próby z dystansu Kamila Bełczowskiego (dwukrotnie) i Dariusza Brągiela .Z kolei Podhale bramce Jakuba Burka zagrażało głównie po dalekich wyrzutach z autu. Dwukrotnie w takich okolicznościach niebezpiecznie uderzał Hubert Antkowiak.
W drugiej połowie obraz gry wyglądał podobnie, niemniej z czasem inicjatywę przejęło Podhale i 69. minucie niewiele zabrakło aby objęło prowadzenie. Zza pola karnego uderzył Adrian Szynka i piłka po interwencji Jakuba Burka ostemplowała słupek. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się wynikiem bezbramkowym, w pierwszej minucie doliczonego czasu gry arbiter dopatrzył się mocno wątpliwego rzutu karnego za rzekomy faul Kacpra Kawuli na Fryderyku Janaszku. „Jedenastkę” na gola zamienił były gracz Podhala Michał Nawrot. Nowotarżanie rzucili się jeszcze w desperacki pościg i w 4. minucie doliczonego czasu gry najpierw Jakub Szczepański z 18. metra oddał strzał w słupek, piłka znalazła się jednak pod nogami Bartosza Żurka, ten zagrał płasko wzdłuż linii bramkowej a tam nogę dołożył Hubert Antkowiak i trafił na 1:1! Za moment jeszcze za drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę z boiska wyleciał Nawrot, a po chwili arbiter odgwizdał koniec spotkania.
